Żyjemy w świecie, w którym jesteśmy bezustannie atakowani, wręcz zalewani obrazami mającymi wymóc na nas jeszcze większą, szybszą i bardziej automatyczną konsumpcję. Sztuka jest przerwą od patrzenia pod przymusem. Szansą na wolność i wyrwanie się z więzienia, jakim jest świat rozrywki i konsumpcji, w którym funkcjonujemy na co dzień. Doświadczenie, które nie ma nic do „sprzedania”, jest tylko (czy aż) samym aktem widzenia i kontemplacji. Pozwólmy sobie na chwilę oddechu, spotkajmy się na „Malcie”!
Ale zanim to nastąpi, proponujemy nieco kreatywnej rozrywki (która jest nieodłącznym elementem naszego festiwalu) i zabawę w projektowanie bitmapowych wzorów festiwalowych przy użyciu specjalnie utworzonej aplikacji.
Albo krótką przerwę na obejrzenie reportażu współpracującego z nami kolektywu Miasta w Komie.
Niekonsekwencja? No cóż, jesteśmy ludźmi, nie maszynami!
A skoro mowa o maszynach, to poniżej przedstawiamy krótkie rozwinięcie tematu naszego tegorocznego idiomu zatytułowanego „oh man, oh machine / człowiek-maszyna”:
„Kochamy, uwielbiamy maszyny i oddajemy im nasze życie, ponieważ od zawsze nam czegoś brakuje” – mówi Romeo Castellucci, kurator tegorocznego idiomu Malta Festival Poznań. „Nazwa idiomu: oh man, oh machine wyraża z jednej strony westchnienie, smutek, obawę; z drugiej – zachwyt nad maszyną”.
Jak powiedział wybitny amerykański wizjoner i wynalazca, Ray Kurzweil, odkąd technologia wkroczyła w fazę informatyczną, odkrycia w tej dziedzinie przeskakują przez kolejne progi niemożliwego. Z pomocą maszyn chcemy przełamać nasze ludzkie ograniczenia – wzbić się ku słońcu, zejść w głąb ziemi i oceanów, odpędzić starość, pokonać choroby czy wręcz przesunąć do niedawna zdawałoby się nieprzesuwalną granicę między życiem i śmiercią. Ale też zagłuszyć samotność i egzystencjalny niepokój, zaspokoić potrzebę bliskości i bezpieczeństwa, stworzyć wirtualną rzeczywistość, a w niej, swojego wyidealizowanego awatara.
Jednak maszyny to również odwieczne zagrożenie, niosący zniewolenie koń trojański. Odbierają nam pracę, otumaniają umysł, niszczą duszę, alienują i zrywają naturalne więzi.
Czym więc są dla nas wszelkiego rodzaju „maszyny” i mechanizmy? Czy potrafimy nad nimi panować, czy jesteśmy częścią matriksa? W czasie tegorocznego festiwalu przyjrzymy się relacji między człowiekiem a maszyną rozumianą jako synonim szeroko pojętej technologii i zewnętrznych w stosunku do człowieka mechanizmów, takich jak język czy prawo.
MALTA FESTIVAL POZNAŃ 2013
24 czerwca – 20 lipca
www.malta-festival.pl