Trzydzieści tysięcy szczęśliwców, którzy w 2009 r. uczestniczyli w zorganizowanym przez Malta Festival na zlecenie miasta Poznania koncercie, jaki Radiohead zagrało na poznańskiej Cytadeli w cyklu POZnań dla Ziemi, pamiętają zapewne do dziś jego niezwykłą charyzmę. Jednak przewodzenie jednej supergrupie i udział w nagraniach albumów innych świetnych muzyków (m.in. Björk, PJ Harvey czy Becka), to za mało jak na możliwości i energię Thoma. Pod koniec 2009 r. stworzył więc kolejny superband – Atoms for Peace, w którego skład wchodzą basista Red Chot Chili Peppers – Flea, długoletni producent Radiohead – Nigel Godrich (klawisze i syntezatory), perkusista Joey Waronker, znany ze współpracy m. in. z Beckiem i R.E.M. oraz brazylijski instrumentalista Mauro Refosco (instrumenty perkusyjne), który wcześniej grał m.in. z Davidem Byrnem i Brianem Eno.
Yorke skrzyknął kolegów, żeby zaprezentować na koncertach utwory ze swojej debiutanckiej solowej płyty The Eraser i kilka nowych utworów, które napisał od czasu jej wydania. Ale już w czasie pierwszego występu, zespół zagrał piosenkę Judge, Jury and Executioner, którą Yorke nazwał pierwszym wspólnym utworem Atoms for Peace. We wrześniu 2011 r. pojawiły się informacje o pracach zespołu nad albumem, a rok później „Atomsi” wypuścili na iTune singla Default i zaprezentowali swoją nową, oficjalną stronę www. No i w końcu dzisiaj wchodzi na rynek Amok – ich debiutancki album. Pierwsze recenzje płyty, jakie ukazały się w ostatnich dniach w prasie brytyjskiej są jednoznaczne – to świetna płyta. I zaskakująca. Recenzent magazynu "Rolling Stone" pyta wręcz zdziwiony – od kiedy to Thom Yorke zaczął się tak dobrze bawić?