Używamy Cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Dalesze korzystanie z tego serwisu oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Dowiedz się więcej o naszej polityce prywatności

x

24/06 - 20/07/2013

Galeria

"...W "Piekle" według "Boskiej komedii" Dantego ubranego w ochronny kombinezon reżysera szarpały psy. Romeo Castellucci, wizjoner teatru z Włoch, przyzwyczaił publiczność do okrutnych obrazów i szokujących skojarzeń. Ale jego najnowszego przedstawienia "The Four Seasons Restaurant" pokazanego na zakończonym pod koniec października festiwalu Foreign Affairs w Berlinie nie da się porównać z niczym. Otwiera je scena, która jest testem dla emocjonalnej odporności widza. Dziesięć młodych kobiet po kolei wchodzi na scenę i obcina sobie języki. Wszystko w absolutnej ciszy: palce zaciskają się na nożyczkach, ciało zgina się w pół, słychać stłumiony jęk. Po chwili na scenę pada kawałek mięsa, a kobieta, zasłaniając zakrwawione usta chustką, odchodzi na bok. Na jej miejsce przychodzi następna i zabieg się powtarza.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że aktorki nie robią sobie krzywdy, a krwawe strzępy rzucane na scenę to nie kawałki ludzkiego ciała, ale siła tego okrutnego rytuału podkreślona przez powolne gesty kobiet, ich purytańskie szare stroje, niepokojąca scenografia przedstawiająca salę gimnastyczną jakiejś biednej szkoły z drabinkami i skrzynią do skoków - to wszystko przykuwa uwagę i tysiąc osób w Haus der Berliner Festspiele nie może oderwać oczu od sceny.

"The Four Seasons Restaurant" ma być jednym z wydarzeń przyszłorocznego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Malta" w Poznaniu (24-29 czerwca 2013). Castellucci będzie kolejnym po Szwajcarze Stefanie Kaegim zagranicznym twórcą, który przygotuje na ten największy polski festiwal teatralny własną część programu zwaną idiomem. Dla Malty zaproszenie włoskiego reżysera to niezwykle ważny gest. 50-letni artysta pracujący w maleńkiej Cesenie niedaleko Bolonii definiuje dzisiaj na nowo europejski teatr, przekraczając granice między sztukami wizualnymi, teatrem i performance'em."

fragment artykułu Romana Pawłowskiego Genialny Włoch Castellucci zrobi nam festiwal (Gazeta Wyborcza), 5.11.2012